
Jestem leniem. Symulantką. Mistrzynią unikania roboty, odkładania jej na później, skracania, dzielenia się nią z innymi, zapominania o niej lub przynajmniej wybierania takiej, która z prawdziwą pracą niewiele ma wspólnego. Moje zdolności w tej dziedzinie, wierzcie mi, są rozliczne i mało jest sytuacji, w których nie znalazłabym okazji do obejścia swoich obowiązków. Tym razem jednak coś poszło nie tak. W poniedziałkowy poranek perspektywa witania Gości konferencji i wręczania upominków Referentom wydaje się naprawdę przyjazna. Uśmiech, dwa słowa w kwestii organizacji, prośba o podpis na liście obecności… i tyle. Człowiek czuje się potrzebny, nikt na niego nie krzyczy, nikt nie popędza, […]